ON

Wiecie, to już prawie siedem lat, od kiedy poznałam S.

Był taki zwyczajny, że aż wyjątkowy.

Nie prawił pustych komplementów, nie chwalił się podbojami. Mówił niewiele, ale patrzył zza okularów tymi szalenie niebieskimi oczami. Nie miałam wtedy nawet szesnastu lat, on też nie. Byliśmy dzieciakami z jednego miasta, jednej dzielnicy przez pół życia. Mieliśmy mnóstwo wspólnych znajomych, a jednak poznaliśmy się dopiero w szkole zawodowej. Nie czułam przy nim wybuchów fajerwerków ani motyli w brzuchu. Czułam bezpieczeństwo, którego zawsze tak bardzo mi brakowało.

Dziś jest podobnie, choć tak wiele się zmieniło. Nadal uwielbiam chować się przed światem w jego ramionach. Wtulać się w jego bluzę, gdy nie ma go obok. Jest trudniej. Muszę dzielić moją miłość między nim a małym D. Muszę dzielić się jego miłością. Problemy czasem przytłaczają, zdarzają się kłótnię. Krzyczę, mam go dosyć, wychodzę, trzaskam drzwiami, odpalam papierosa, wracam, bo wiem, że nie znajdę lepszego.

Nie jest idealny, ja też nie jestem. Nasz związek nie jest, a nawet D. trochę do ideału brakuję. Perfekcją jesteśmy dopiero my. Jego rozsądek i moja rozrzutność. Moja dzikość i jego spokój. Realizm i marzycielstwo. Dopełniamy się, a nasz syn dopełnia nas.

Jest cudownym ojcem, połączeniem przyjaciela i autorytetu, Kocha syna bezgranicznie, wiem to. Słyszę, jak co wieczór wchodzi do pokoju D. i szepcze kocham Cię synku". Widzę jak leżą w naszym sypialnianym łóżku i oglądają bajki, jak maleńka rączka naszego chłopca wsuwa się w jego silną dłoń, jak mimo zmęczenia buduje kolejny tunel z klocków, puszcza serie baniek mydlanych. Jak piją w ciszy kakao. To niesamowite uczucie, gdy wiesz. że dla partnera dziecko jest takim samym cudem jak dla ciebie.

Dziś, gdy wyjechał, pierwszy raz od prawie trzech lat, gdy wiem, że go nie ma, że nie wróci zaraz z pracy - czuje pustkę, a jednocześnie radość.

Prawdziwym darem od życia było to, że go znalazłam, że zaakceptował mnie mimo wad. Pokochał i trwa przy mnie niezmiennie, cierpliwie... obdarza mnie ogromem miłości i ciepła, o jakim marzy niejedna kobieta.

Komentarze

  1. Wiesz czytając ten wpis na blogu czułam się jakbym czytała o swoim Panie K.i poniekąd o moim życiu. Jestem trochę starsza od Ciebie ale mam faceta który sprawia że czuje się bezpiecznie. Jesteśmy jak ogień i woda ,dwa różne światy a jakby jedność uzupełniamy się we wszystkim . Cudownie jest mieć taką osobę przy sobie ��

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

A co Ty o tym myślisz?