Przyjaciółka,męczennica,Ideał czy ropucha?

              Kto z nas nie zna dowcipów i głupawych piosenek o teściowej. Jak jest naprawdę? Ile ludzi tyle opinii ja sklasyfikowałam matki naszych mężów/partnerów do 4 rodzai.


1. Przyjaciółka/druga mama.


Taka fajna kobietka, z którą czasem się pokłócisz, ale właściwie to jest spoko babka, bo się nie wtrąca, choć potrafi mieć swoje zdanie. Wnuki ubóstwia, w niedziele na obiad zaprosi, dziećmi się zajmie, jak do kina we dwoje chcecie wyjść. Ta lepsza to i twoją stronę będzie trzymać w razie kłótni z lubym :)

2. Święta babcia, męczennica.


Pomaga wciąż niewdzięcznej synowej, przy tych niegrzecznych wnukach. Wszystko chce robić sama, ale narzeka przy tym niemiłosiernie. Obowiązkowo wynajduje u siebie wszystkie poważne choroby, jakby wyczytała je z encyklopedii. Na święta przyjechać nie chcę, zaprasza was do siebie, pomocy odmawia, a później całą kolację wigilijną skarży się, że wszystko musiała robić sama. Wciąż powtarza, że całe życie dzieciom i wnukom poświęca i nic w zamian. Jeśli zadzwonisz po opiekunkę, zamiast podrzucić jej dzieci, na pewno wypomni ci, że nie masz do niej zaufania. Powiesz, że ma odpocząć, obrazi się, bo uważasz ja za stara.

3. Idealna.


Wprost mówi ci, co robisz źle. A co? Wszystko! Ubierasz się nie tak, dziecko wychowujesz źle, gotujesz źle, kiepsko sprzątasz, masz nieładną fryzurę i nie najlepszy gust. Z chęcią wypomni ci to, że nie pracujesz (lub pracujesz za dużo) zagląda Ci w portfel, a wpadając w odwiedziny, przy okazji robi test białej rękawiczki". Matka idealnych dzieci/dziecka Jej córki takie piękne i zaradne a syn ideał. Przy każdej okazji opowiada, jak to sobie świetnie radziła z dziećmi, pracą i utrzymaniem domu w idealnym porządku przez 24/7. Wciąż cię krytykuje, w gorszych przypadkach też twoje dzieci i poddaje wątpliwości ojcostwo swojego syna.

4. Ropucha.


Jest zabójczo miła, złego słowa na ciebie w życiu nie powie, broni cię zawsze, ale zdarza ci się usłyszeć lub dowiedzieć, że za placami gada, jaka to okrutna synowa jej się przytrafiła. W dobrej wierze daje mnóstwo „cennych rad”, z których koniecznie musisz skorzystać. Chętnie pomoże ci ugotować lub zaprosi synusia na obiad, bo ty go głodzisz, lub kiepsko gotujesz (oczywiście wprost tego nie powie) Przy ewentualnej kłótni twojej i męża...po cichu przypomni twojemu lubemu, że Ona zawsze mówiła, że ty na żonę i matkę to się nie nadajesz.

 Dobra teściowa to nie legenda a zła to nie tylko stereotyp...bez względu na to, jaka jest, pamiętaj, najlepsza jest teściowa na 102, 100metrów od domu,2 pod ziemią.

Komentarze

Prześlij komentarz

A co Ty o tym myślisz?