10 rodzicielskich błędów, które popełniam wielokrotnie.

Każdy błędy popełnia, nie każdy się do nich przyznaje. Dziś postanowiłam po raz kolejny pokazać, że jestem nieidealną mamą. Wszystko po to, by przypomnieć wam, że idealne rodzicielstwo istnieje tylko w bajkach, reklamach i na okładkach czasopism. Przedstawiam moje zestawienie rodzicielskich błędów, które popełniam wielokrotnie.


1. Krzyczę.


Tak, podnoszę głos i krzyczę, w nerwach, nie koniecznie na Dennisa, ale robię to. Czasem dosłownie wydzieram się jak nienormalna, choć wiem, że nie powinnam to nie do końca potrafię się kontrolować.

2.Ulegam.


Czasem na kolejny słodycz w sklepie, na „jeszcze 5 minut” bajki/zabawy/skakania na trampolinie.

Robię to dla świętego spokoju... Tak, tak przyznaje się, czasem mam dosyć wysłuchiwania prośby po raz 30sty i się zgadzam.

3. Wyręczam dziecko.


Ubieram go czasem, bo mi się czekać 20 minut nie chce. Włączę mu bajki, choć wiem, że potrafi sam, wyniosę za młodego buty na korytarz. Nie robię tego cały czas, ale zdarza mi się czasem, a czasem często ;)


4. Serwuje drobne kłamstwa.


O tym, że nie ma kolejnych baterii do tej piekielnie głośnej zabawki, że bajki nie działają, że poleżę jeszcze tylko 5 minut...

5. Pozwalam nie zjeść posiłku.

Odpuszczam mu obiad, mimo że wiem, że za chwile będzie chciał coś zjeść, pozwalam nie jeść mięsa i wędlin. Nie biegam za Dennisem z łyżką zupy... najczęściej zwyczajnie mi się nie chce.

6. Włączam bajki.


Gdy chcę obejrzeć film lub posiedzieć przy komputerze puszczam dziecku bajki, nawet jeśli to trwa dłużej niż mamy w domowych zasadach, pozwalam też pograć na konsoli czy tablecie, gdy potrzebuje chwili spokoju.

7. Pozwalam biegać w piżamie.

Często aż do południa, bo później szykujemy się do przedszkola. Bawi się i je w piżamie a no i przyznam, że sama czasem biegam po domu w stroju nocnym przez pół dnia :)

8. Nie wymyślam zabaw.


To znaczy, wymyślam czasem, opowiadam bajki i buduje wieże z klocków, ale nie chce mi się codziennie wymyślać 3 stymulujących i kreatywnych zabaw. Gdy mojemu synkowi bardzo się nudzi, wyciągam jedną z zapomnianych zabawek z szafy na korytarzu.

9. Wkurzam się.


O błahostki, zabawki na podłodze czy okruszki na kanapie, albo że w ciągu godziny ubrudził trzecią koszulkę, nie tak, żeby krzyczeć czy robić aferę, ale rzucę „Po co ja tu sprzątam, jak i tak ciągle chlew”, gdy muszę pozamiatać kolejny raz.

10. Nie ćwiczę.


Nie ćwiczę z młodym codziennie pisania i rysowania, choć domyślam się, że powinnam, brak mi cierpliwości.

To nie tak, że chwale się wam tu popełnionymi błędami wychowawczymi i jestem dumna ze swojej niekonsekwencji, ale uważam, że nie ma co się kryć ze swoimi błędami. Po co kreować ten przekłamany obraz rodzica idealnego. A wy rodzice, jakie błędy popełniacie z pełną świadomością?

Komentarze

  1. Piękny wpis,w 10 punkcie sie rozpędziłaś pisząc zmłodym(...)z synkiem,ale bardzo ładnie Ci to wyszło:*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

A co Ty o tym myślisz?