Jestem lepszą matką niż ty!

Ona karmi piersią 2lata, na nosidełko nawet to z atestami mówi „wsiadło”, mleko modyfikowane nazywa paszą, karmi tylko metodą BLW, do picia podaje wodę lub pierś, czyta każdy skład, a zamiast chusteczek nawilżonych używa płatków kosmetycznych maczanych w wodzie. Dla niej lekarze to idioci, szczepienia to nabijanie kasy koncernom, po mleko modyfikowane sięgają tylko „wygodne mamy”, bo przecież to normalne, że dziecko płacze cały dzień i wisi przy piersi. Nie ważne, że być może masz starsze dziecko/dzieci i musisz czas podzielić na dwoje, czworo czy sześcioro. Nie ważne, że instynkt podpowiada ci, że twój maluch jest gotowy spróbować marchewki, gdy ma 5 i pół miesiąca, podajesz, to jesteś głupia! WHO wyraźnie zaleca PO 6MIESIĄCU!!!

Dla niej jesteś nikim...choć kochasz swoje dzieci nad życie, to jesteś nieodpowiedzialną idiotką, bo kupujesz puszkę mleka, gdy po kolejnym bilansie dowiadujesz się, że twoje dziecko słabo przybiera na wadze. Na siłę namawia cię na chustę, bo twoje „wsiadło” mimo atestu i rekomendacji lekarza jest złe. Aż ją trzęsie, żeby objechać cię, gdy widzi twojego malucha z soczkiem. Robi wszystko, by dać ci do zrozumienia „Jestem lepszą matką niż ty!” tylko po co?

Nie wiem. Kiedyś naiwnie myślałam, że to ma pomóc, bo może faktycznie warto zwrócić uwagę, tak nie jest. Dziś wiem, że na pewne rzeczy by dziecku nie działa się krzywda. Dziś wydaje mi się, że to chęć bycia tą „naj” wzbudza w kobietach-matkach przymus krytyki innych mam. Nie potrafią dopuścić myśli, że nie ma jednej słusznej metody na wychowanie dziecka. Nie mogą zrozumieć, że to, jak one wychowują swoje dzieci, jest dobre, tak samo, jak dobre może być coś odwrotnego. Często hamują swój instynkt, kierując się tysiącem książek i poradników na każdy temat. Może robię to ze strachu i niepewności? Strachu przed błędem? Tyle że każdy etap życia to metoda prób i błędów. Macierzyństwo nie jest jakimś wielkim wyjątkiem.

Pewnie większość mam się tym nie przejmuje tak jak wszystkimi „Ciotkami dobrymi radami” mówiącymi, że czapka w +15 to konieczność. Kiedyś było łatwiej, bo krytyki słuchało się tylko od rodziny i przyjaciół a ewentualnie od pani w parku. Dziś w dobie internetu, portali społecznościowych i grup rodzicielskich codziennie możesz dowiedzieć się, co robisz źle. Nawet jeśli nie pytasz o radę, a tylko podzielisz się nowym etapem w życiu malucha, np.wrzucając fotkę, jak synek z ochotą pałaszuje marchewkę bądź trzymasz go w nosidełku. Jeśli lincz nie będzie jawny, to zawsze znajdzie się, choć złośliwy komentarz „A marcheweczka to nie po 6 miesiącu?” „Oj mamusia wisiadełko kupiła.”

Pisze o tym, bo o ile większość mam nie przejmuje się tym i ufa swojemu instynktowi, to wiem, że jest garstka tych mniej pewnych siebie, najczęściej młodych, z pierwszym dzieckiem. Nie jedna z nich pewnie płakała z bólu i bezsilności z dzieckiem przy piersi, bo karmić trzeba. Chciała podać butelkę. Instynkt podpowiadał, że to lepsze dla malca, ale w swej naiwności spytała o radę mam w internecie i zaczęło się... że męczyć się trzeba, że maść na sutki kupić, bo mm jest fuj! Nie możliwe, że bobas się nie najada, Mało treściwy pokarm nie istnieje a dziecko przy piersi 24/7 to normalne. Więc karmi, raz...drugi...trzeci... choć nie śpi po nocach, nie odsypia w dzień, nie uśmiecha się, bo maluch płacze, a ona karmi przez łzy...

Komentarze

  1. Karmiłam drugie dziecko 9 miesięcy praktycznie co godzinę zarówno w dzień jak i w nocy. Umęczyłam się ale nie żałuję. Jestem z siebie dumna. Ale robiłam to bo chciałam a nie dlatego że ktoś mi kazał. Bo w moim przypadku raczej odradzali mi pierś a to ja byłam uparta. Ale jestem zdania że każda matka powinna robić to co instynkt jej podpowiada a nie co karzą inni..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to właśnie chodzi,niech każda mama wychowuje jak uważa za słuszne ale po co krytykować te mamy, które wychowują inaczej?

      Usuń
  2. Wiesz,masz rację,nie lubię słuchać innych,a krytyka w necie jest i pewnie będzie.ja wiem co dobre dla moich dzieci,a mam ich troje.Pierwsze na mm,drugie troszkę kp i mm,trzecie tylko kp :)

    OdpowiedzUsuń
  3. krytyke to jeszcze idzie przeżyć ale to wmawianie drugiemu ze jest zlym/gorszym rodzicem normalne nie jest

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

A co Ty o tym myślisz?